Przez życie z sobą
Zacznę od podstaw a podstawą jest wiedza, zrozumienie, szczerość i miłość bezwarunkowa. Żeby dobrze zrozumieć Swoją drogę życiową trzeba dowiedzieć się kim się jest, skąd idę i dokąd zmierzam. Ja zwróciłem się ku astrologii wedyjskiej która to od zawsze była królową nauk jednak ostatnio zepchnięta na margines. Astrologia wedyjska zawiera w sobie wiedzę z zakresu natury, energii, chemii, fizyki i tak zwanej magii. Wszystko to w połączeniu daje nam otaczający nas świat na zewnątrz a co ważniejsze świat wewnętrzny każdej istoty z osobna, jest to zapis energetyczny każdego z nas. W momencie urodzenia jest konkretny wpływ energetyczny na istotę i to jest początkiem/podstawą do spojrzenia na swoją drogę życiową. Te konkretne energie decydują o tym jak wyglądamy fizycznie, jak myślimy, czego się obawiamy, co jest dla nas łatwe i znane. Daje też wskazówki/tendencje do tego co nasza energia chce w drodze życiowej doświadczyć a od nas samych zależy czy popłyniemy na fali energii życia, czy będziemy zmagać się pod prąd. Co jak wiemy może z jednej strony być fajnym życiem, szczęśliwym i spełnionym a z drugiej strony możemy cały czas iść pod górę i szarpać się z swoim życiem nie znając tak naprawdę siebie.
Mogę każdemu zrobić taką analizę bez względu na wiek i płeć oraz miejsce zamieszkania, taka analiza jest jak 20 % zrozumienia swojej drogi życiowej. Kolejnym krokiem jest przeczytanie takiej analizy samemu w skupieniu i zaznaczaniu wszystkiego co nas dotyka wewnętrznie podczas czytania, bez różnicy czy to odczucie dobre, czy złe, czy to z przeszłości czy z przyszłości. Sam czytałem swoją analizę dziesiątki razy i za każdym razem odkrywałem coś nowego o sobie, bo życie to droga i w momencie zrozumienia jednego, zaczynamy się zastanawiać nad kolejnym aspektem własnej drogi życiowej. Kolejny krok, jeżeli jest taka potrzeba, to konsultacja, jednak żeby doszło do konsultacji najpierw muszą być spełnione wcześniejsze kroki. Nie jestem w stanie pomóc zrozumieć drogi życiowej jeżeli ta Istota sama nie przeczytała chociaż raz swojej analizy.


Komentarze
Prześlij komentarz